piątek, 7 lutego 2014

Mamilla i interesy...

Mamilla ubiła dziś całkiem niezły interes. A w sumie to trzy interesy. 
Steff wymusiła na Mamilli poważne kroki w stronę zakupu pierwszego obuwia do chodzenia po dworze. Spacer w wózku nie jest już ekscytujący dla Trolla który poznał smak wolności jaki dają samodzielne wycieczki chałupo-znawcze. Do wycieczek terenoznawczych Trollson potrzebował więc obuwia. W planach były buciki ze wskazaniem na nadchodzącą wiosnę bo zimy to u nas tyle co o ile. Kiedy Mamilli minął już szok związany z ceną za dobre pierwsze buciki dla maleńskiej Steffikowej stópki, udałyśmy się na zakupy. 
W sklepie na D. jak dupa Mamilla byłą już gotowa kupić dziecku maleńkie różowe cudaki za UWAGA! 139zł! Ale ale... Była taka mała promocja dzięki której Trollson został zaopatrzony w buty z futerkiem do śmigania na teraz, oraz tzw. chałupo-łazy za UWAGA 73zł za obie pary !!! Zakup butów na wiosnę został odłożony do wiosny :) Przy tych zakupach i przymiarkach Mamilla spociła się jak świnia. Steff ganiała po całym sklepie z butami w rękach i jak nie w samych rajstopkach to w jednym buciku i co raz porzucała swoje łupy. Dobrze że jakieś spoko babki były i praktycznie zero klientów bo kilka razy Steff z niebezpieczną szybkością zbliżała się do bramek wyjściowych. Mamilla miała w głowie już wizję odbierania z komisariatu 10mc niemowlaka posądzonego o kradzież, to byłby wstyd. Ale wstyd i tak był bo Steff zaczęła po swojemu pohukiwać na próbującą ją złapać ekspedientkę. 
Podsumowanie wyprawy do D. - 73zł za dwie pary bucików, zamiast 139zł za jedną parę nie nadającą się w tej chwili do użytkowania w terenie.
Mamilla idąc za ciosem wpadła na halę do Tesco. Z pomocą zwiniętej za 1gr gazety kupiła pieluchy Tesco Loves Baby (nowe Mamillowe love - ze względu na cenę) taniej o 5zł za paczkę. Rykoszetem zahaczyła o dział odzieży niemowlęcej, gdzie Steff już ewidentnie się nudziła uwięziona w koszykowym siedzisku. Kątem oka Mamilla dojrzała śliczne kurtałki i wygrzebała jedyną, przeceniona sztukę z 62zł na UWAGA! 18,60zł ! Taka promocja. 
Koszt całych zakupów Mamillowych wyniósł mniej niż zakładane 139zł na jedną parę butów. Aż zazdroszczę Mamillowemu małżowi takiej oszczędnej żony ;)  Co do reszty wypadu cóż... Następnym razem niech se ojciec dziecko gania po sklepie.


Ale bezcenna to była Steffowa radość z nowych bucików co widać na załączonych obrazkach ;)





5 komentarzy:

  1. Lubie takie interesy :) A co do cen za dzieciece obuwie to szkoda gadac. Nam poki co prawie zawsze udalo sie zahaczyc o promocje, ale buty to ciezko kupowac na wyrost, bo nigdy nie wiadomo ile dziecku stopa urosnie (Chodzi mi o kupienie butow na przyszla zime). Ostatnio bylam w malym szoku jak w Geox'ie dowiedzielismy sie, iz cena rosnie wraz z numerem!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kur... Jak ja zobaczyłam ceny za buciki dziecięce to myślałam że ktoś sobie jaja robi. Moje chyba żadne nie kosztowały tyle ile chciałam wydać na pierwsze dla małej, a ona i tak pewnie za miesiąc już płetwy nie wsadzi w nie...

      Usuń
  2. Takie zakupy to i ja lubię :) Gospodarna jesteś ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię albo tylko takie, albo muszę to głęboko przemyśleć czy coś jest aż tak niezbędne :D Chyba jestem psychiczna :D

      Usuń
  3. Nooo buciki wypasione! :-) J. ma identyczne paputy tylko ze spidermanem ;-) ceny supcio, ale te 139 zł...ogień! Tzn ogień dla mnie teraz ostatnio...

    OdpowiedzUsuń