środa, 23 kwietnia 2014

Ekshibicjonizm telefoniczny ...

            Na Mamillowym osiedlu blokowym  od jakiegoś czasu panuje nowa moda. 
Chcesz być cool? Lubisz być na tapecie? Łakniesz sławy? A może lubisz jak ktoś obrabia Ci tyłek?  
           Na to wszystko jest prosty sposób. Wyjdź z komórą w teren! Zabierz ją na spacer po osiedlu i dzwoń! Drzyj ryjca ludziom pod oknami, niech wiedzą co myślisz o swoim rozmówcy. Zabierz komórkę na balkon o 10tej wieczorem i podziel się z całym osiedlem świeżutkimi plotkami ze swojej roboty. A może masz coś do wykrzyczenia chłopu/babie który/która, spóźnia się z imprezy towarzyskiej? A może chcesz się podzielić z Bogu ducha winnymi sąsiadami swoimi łóżkowymi osiągnięciami? No skoro koleżanka/kolega po drugiej stronie "druta" musi tego słuchać, to podziel ich cierpienie, nie bądź snobem sąsiedzie. 
           Drogi ekshibicjonisto telefoniczny nieświadomy swojego stanu, wiedz że kryjąc się w kącie klatki schodowej, świadkiem Twoich zwierzeń może nie są współlokatorzy, ale na pewno połowa sąsiadów w bloku! Przespaceruj się drogi EksTelu po osiedlu o północy, niech echo niesie tajne słowa Twej rozmowy, niech Twój głos wnerwia zmęczone ludźiska. Ciesz się jak głupi do sera, niech psy szczekają, rżyj do słuchawki niech dzieci się budzą! Bądź cool i na topie! Ważne by o Tobie gadali, nawet źle! Bądź nr 1 na topie wkurwiających sąsiadów!

15 komentarzy:

  1. Uuuu, znam to bardzo dobrze! Ten trend i na naszym wiejskim osiedlu panuje. A jak nie to, to są takie przypadki co lubują się w okupowaniu osiedlowej fontanny po 22 i charchaja, kaszlą, drą ryje na całą petę :/ leczy mnie to!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha :D A się uśmiałam :D Chociaż Tobie do śmiechu nie jest- nie dziwię się :/
    Dobrze, że mieszkam na uboczu ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzy mi się mieszkanie na uboczu, bo cywilizacja mi nie służy ;)

      Usuń
  3. A moze oni z Australia gadaja - wiadomo im dalej tym glosniej trza mowic ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas zamontowali kamery na klatce i przed. To przepędziło jaraczy gadających przez komóry. Jest na razie spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas kamera jest przy garażach. Skutków pozytywnych jej obecności brak ale to duża wina lokatorów, bo nikomu nic nie przeszkadza...

      Usuń
  5. O tak, a najgorsze sa te rozmowy w autobusie... rozumiem, ze czasami ktos zadz. kiedy jestes w autobusie i nie mamy na to wplywu...ale strasznie mnie denerwuje jak jade gdzies 1-2h i musze wysluchiwac tego, jakie zycie jest neisprawiednilwe / jak ktos wygladal na imprezie, albo jak potwornego mial kaca po........ ile mozna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja to niestety albo stety kocham słać smso-mmsy wszelkiem maści, aniżeli dzwonić i paplać. Paplanie to kocham, i owszem - ale na żywo :P A komórkowi maniacy podblokowi - won!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę smsy niż godzinne wiszenie na telefonie... Rozmowa w cztery oczy a i owszem, choćby do rana ;)

      Usuń
    2. a ja za to rozmawiam krótko, ale smsów nie znoszę. Jak ktoś do mnie wyśle sms, to oddzwaniam, żeby odpowiedzieć. O ile w ogóle zauważę, ze przyszedł do mnie sms. Bo zazwyczaj orientuję się po tygodniu mniej więcej ;)

      Usuń
  7. Szpan, po prostu ludzie lubią szpanować gadżetami. My mamy jeszcze gorzej- nasz "kochany" sąsiad urządza sobie rozmowy o piątej rano, wychodzi na balkon i gada godzinami po arabsku (pochodzi z Maroka), zapewne ze swoją rodziną i nie przejmuje się tym, że inni śpą. A zwrócić mu uwagę to spore ryzyko, bo wyzywa nas od rasistów (akurat). I bądź tu mądry człowieku:). A mieszkamy z nim balkon w balkon, więc co jakiś czas umila nam życie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieważne jak, ważne, żeby gadali :P

    OdpowiedzUsuń
  9. najgorsza jest komunikacja miejska. Czasami mam ochotę zwrócić komuś uwagę. Kiedyś jeździłam do pracy tramwajem, zawsze tym samym i zawsze wsiadała do niego laska, wyciągała komórkę i opowiadała przyjaciółce poprzedni dzień. No masakra.

    OdpowiedzUsuń