poniedziałek, 3 marca 2014

Weekendowo...

             Jak sprowadzić do domu chłopa będącego na wygnaniu? A więc tak. Pokłócić się w środę wieczorem, tak że aż nam w pięty pójdzie, nie odzywać się przez kolejne dwa dni. W sobotę o 6 rano odebrać domofon i wpuścić do chałupy chłopa który wkurzony wpadł wyperswadować pyskatej żonie fochy z głowy. 
             Taka o to była niespodzianka weekendowa u Mamilli i Steff. Szczęka Mamilli w sobotni poranek ledwo co pozbierała się z podłogi. W końcu Mamilla się doigrała. Chłop przy każdej kłótni w kwestii życia na odległość odgraża się że pier**** i wraca do Polski. No i masz babo placek. 6 rano chłop "puk puk" do drzwi. Mamilla w panice. Chłop rzucił robotę i przyjechał babie utrzeć nosa. Małż przypomniał się Steff, która równie w szoku co Mamilla była. Coby od razu nie panikować Mamilla pierwsze 15min do chłopa nic nie mówiła, a w jej głowie już roiła się wizja pukającej do drzwi biedy z nędzą. Ciszę przerwało dziwnie mało obrażone " nie cieszysz się że mąż wrócił?". Szczerze? Mamilla się nie cieszyła - znów w łeb durnowaty popukała ją nędza. Delikatnie więc Mamilla odpowiedziała " nie wiem czy mam z czego...". Chłop z tęsknoty tak wpadł w sobotę z rana, coby w niedzielne południe już ruszyć w drogę powrotną. Taki weekend w Polsce, prawie arystokracją zajechało, a nawet o bogactwo się nie otarło. Chłop na doczepkę się załapał bo współlokator odwoził kobietę do Polski, jeszcze szwagra zabrali żeby też żonie w głowie namieszał. Koszty podróży wyszły więc groszowe, ale wrażenie bezcenne. Na szczęście Mamillowy małż jeszcze jakiejś resztki rozumku ma, pracy nie porzucił, naładowany pozytywnym myśleniem i wizją wspólnej, rodzinnej niedalekiej przyszłości wrócił do De. Wieczorem już nawet smrodek po małżu nie został, a wraz z małżem wyjechała bida z nędzą, więc jeszcze pod most Mamilla ze Steff nie musi się wynosić. 
              Nudny weekend nagle zrobił się mega intensywny i ciekawy. Małż porwał Steff i Mamillę do dziadków a pół dnia, drugie pół na zakupach. Wieczór był tylko dla dorosłych, choć z wrażenia Trollson nie chciał usnąć aż do 20stej z hakiem a to dopiero późna pora... Noc była jeszcze ciekawsza. Mamilla zmieniła pościel na szeleszczącą, co było błędem. Chłop ze zmęczenia kręcił się pół nocy, Steff kręciła się bo ojciec się kręcił i szeleścił. Mamilla wstawała, więc co 30min i albo szturchała starego żeby się nie kręcił, albo przykrywała kręcącą się Steff, więc sama na spała się że oj... Gdyby nie brak snu to Mamilla uznałaby ten weekend za jeden z najlepszych od początku roku. Mamilli znów się upiekło ;)

9 komentarzy:

  1. Jak fajnie, ze potrafi przejechać tyle km z tęsknoty :) co za romantika :) ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem czy bardziej motywowała nim tęsknota czy chęć przywalenia żonie :D

      Usuń
  2. Moj mi takiej niespodzianki nie zrobil :( a ja jemu owszem :)

    Wiecej takich niespodziankowych, szalonych weekendow i nie tylko weekendow. A nie ma wizji na rodzinke w komplecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś, wizja jest,ale z mieszkaniem trochę trudno. Polakom w De nie bardzo chcą cokolwiek wynajmować, ale już działamy w tym kierunku ;)

      Usuń
    2. Dzialajcie, dzialajcie - mocno zaciskam kciuki :)

      Usuń
  3. Oj upiekło się Mamilli, upiekło ... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ten Twój "chłop" Cie kocha.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba kierowała nim tęsknota i chyba to ze bardzo Cię kocha skoro nie wytrzymał tego Twojego milczenia i tyle kilosow wracał :)
    Kochać się i nie kłócić ! :p

    OdpowiedzUsuń
  6. :-) miła niespodzianka! [a czemu trudno wynająć mieszkanie w DE?, czyżby od <> tak się zmieniło???

    OdpowiedzUsuń