poniedziałek, 10 marca 2014

Mama nie może!

                Post okazyjny. Z okazji jebnięcia w krzyżu Mamillowym post o matkach bez mężnych i dzieciach bez ojcowych. 
                Ponieważ Mamillę dziś walnęło w krzyżu  i niedomaga, co się zdarza raz na 2-3mc i przeważnie w samo apogeum Steffowej aktywności fizycznej, Mamilla przypomniała sobie czego nie może.  A mianowicie jak każda matka Mamilla nie może być chora. Uświadomiła ją w tym wszechwiedząca telewizja. Jak na złość wszystko na niebie i ziemi czyli w tv krzyczy że "MAMA nie może być chora!". Tak oto wrzeszczy dziecko do ojca w jednej z reklam cudownego leku na ból gardła. Mamilla poirytowana - bo kurna, czego niby mama nie może być chora? Zaraz za dupą, kolejna reklama w tv i mega hasło "zawsze z tobą MAMO!". A czego nie "Zawsze z tobą TATO?".  I następna z mega hasłem "Wspieramy MAMY!". Nosz k... A ojców już wspierać nie trzeba? Nie no przecież raptem wszystkie dzieciaki w reklamach to półsieroty. Ojca brak. Ojciec zapewne wozi się mega autem w najnowszej reklamie Toyoty czy czegoś takiego, tam matki niema bo matka żłopie syrop na kaszel w reklamie bo przecież MAMA nie może być chora. A dla dzieci "MAMY sposób na przewianie", ojciec niema...
               Wszędzie tylko mamo, mamo... Gazety też wołają "mamo!". "MAMO, to ja", "MAMA i dziecko", "Poczytaj mi MAMO!", "Opowiem Ci MAMO", "M jak MAMA".
                Dzieci ojców nie mają, nikt ojców nie wspiera, więc ojcowie chorzy i nawet w tej chorobie nic poczytać nie mogą no bo czyta mama. Wiadomo, mama to mama, no ale kurcze żeby wszystko na matki zrzucać? XXI wiek, wszędzie podkreśla się jak ważną jednostką w życiu dziecka jest ojciec, a tu taki zonk... Czy Mamilla przesadza? Może trochę, no ale ileż razy na dzień można słuchać jak to matka chora być nie może, bo przecież dzieckiem nikt inny się nie zajmie. Ojciec był ale się zmył. Masz babo placek. A raczej "masz matko dziecko!" ( to se radź ).

9 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że jakoś nie zwracałam na to uwagi, ale faktycznie;) Gdzie te dzieciaki z reklam mają ojców. Była jedna reklama z ojcem piorącym i zaplatającym warkocz córeczce, ale chyba jakoś długo się nie nabyła;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo reklamowy tata się w pieluchach nie babra! Taki tata to biznesmen, z super furą, który po ewentualnym śniadaniu wspólnie z rodziną spieprza gdzie pieprz rośnie, potem nadgodziny, jakaś delegacja i szparka sekretarka w międzyczasie hehe.
    Buziole z Majerankowa :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojce to supermeny co się w gówienku wylewającym z pampa nie babrają! A Ty masz być superłumen - ale tylko i wyłącznie żeby się małym człowieczkiem zajmować bez piśnięcia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo ojciec jak chory, to jak dziecko. Nim też trzeba się zajmować. Wystarczy katar i nie domaga. :-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z przedmówczynią :)
    Katar i chory obłożnie :)
    A my gorączka 40 stopni , kaszel, wymioty...i na równych nogach stać musimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorzej to i tak jak pędzi do kibla... Wtedy jest czadddd...

      Usuń
  6. heh! nie pamietam kiedy ja ostatnio bylam chora. znaczy pamietam - ale ciagle na nogach i bez chwili odpoczynku. za to doskonale wiem jak choruje moj maz i dziecko ;)
    ja uwazam ze to taki nowy trend - wszystko zwalamy na matki, a ojciec umywa raczki i mowi 'ty kochanie zrobisz to lepiej'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to jest ulubiony text mojego małża " bo ty i tak zrobisz to lepiej..." ehhh...

      Usuń
  7. Hehe ja akurat chorowac nie mogę bo dzićmi nikt się nie zajmnie, przynajmniej do momentu kiedy tata z trasy wróci, wtedy zazwyczaj i mnie choroba dopada, a tatuś lata wokół nas :)

    OdpowiedzUsuń