piątek, 25 października 2013

Matka wariatka... Nie wariatka?

No i proszę Steff po kolejnych płatnych oględzinach.  
Po tych niepłatnych Mamilla została po raz enty wariatką a plamiska na ręce i nóżce Steff które wykluły się stopniowo gdzieś przed miesiącem, zwyczajnie " olane" ciepłymi siuśkami...
W Mamillowej paranoicznej głowie powstał nowy afront. Natychmiast Steff zaprzestała wsuwania kaszki na mm innym niż AR i innych cudactw wprowadzonych przez Mamillę przez ostatni miesiąc. 
Pomimo iż Mamilla wiedziała co może być przyczyną plamisk to jednak żebrała o choć przytaknięcie jakiegoś mądrego człowieka że dobrze robi. Na ratunek jak zwykle przyszła ta " za kasę". Olana sprawa wcale nie była taka błaha. Pomimo odstawienia wszystkiego z dodatkiem mleka plamiska jakby się hm... rozmnożyły? No chyba ze wszystko działo się w chorej głowie Mamilli. 
Ta "za kasę" wydała wyrok. AZS. Odstawić mleko AR, bo ma białka mleka krowiego. Wyszło z czasem. Będą gorsze zmiany i może być nieciekawie jak dalej tak będzie postępować. Mleko zamieniamy na  Bebilon Pepti. No i jest zonk. Zamienić ok. Mała wypije. Przecież to AR to żelastwem trącało. Ale co z ulewańskiem? Co z refluksem? I tu sprawa skierowana do wyjaśnienia... Czyli dopiero się zobaczy. 
Więc przed Mamillą i Steff trudny okres... Pełen wątpliwości i strachu. Jak nowe mleko przyjmie mała? Czy powróci problem ulewania, choć ostatnio praktycznie nie istnieje? Czy plamiska znów się nie rozmnożą? A jak nic to wszystko nie da? Co gorsze? Refluks czy AZS? A Razem? Rozszerzanie diety stop,  jajko stop, kaszki z mm stop...
Ratunku!!!

7 komentarzy:

  1. To sie biedna nameczy - w sumie obie sie nameczycie. Ulewanie odchodzi po woli wraz z rozszerzaniem diety Co mnie zaskoczylo przy tym rozszerzaniu to glownie to,iz co kraj to obyczaj. U nas kaszki praktycznie nie istnieja,Ja bylam gotowa startowac z tradycyjna marchewka a mi tu wyjechali z zupka, mieskiem, parmezanem i oliwa z oliwek.
    Co lepsze to nie wiem...najlepiej jakby tak odeszlo i jedno i drugie!! Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym rozszerzaniem to paranoja i bzdura. W zeszłym roku były inne zalecenia, w tym jeszcze inne i wychodzi na to że te biedne dzieci urodzone w 2012r były źle karmione... No głupota totalna... Ja tak jednym okiem patrzę na ten plan rozszerzania diety a bardziej obserwuje reakcje dziecka, bo człowiek powoli w paranoje popada ;)

      Usuń
    2. Tutaj (Wlochy) zaleceniem jest ostatnimi czasy brak zalecen. Dziecko moze jesc od poczatku praktycznie wszystko, w granicach zdrowego rozsadku. Nowe badania wprost zaprzeczaja temu co twierdzono kiedys, ze produkty alergizujace nalezy podawac jak najpozniej, teraz twierdza, ze mleko matki ma sile neutralizujaca wiec podawac jeszcze w czasie karmienia piersia. Nasza pediatra jednak jedzie starym systemem i tu wlasnie bylam na nia nieco zla. Tutaj nikt mi tez nie dal listy produktow zakazanych dla matki karmiacej, pytalam kogo sie dalo - wszyscy twierdzili, ze jesc wszystko, ale z umiarem. Stop jedynie uzywkom i daniom piokantnym. Za to wszelkie ciotki co rusz wynajdopwaly, ze to nie powinnam jesc ziemniakow a to moreli. Paranojka istna.

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o zdrowie naszych dzieci to większość z nas jest matkami - wariatkami...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że się wtrącę, bo ja się na tych dietkach mlekowych konkretnie nie znam, moje dzieci są wszystko jedzące i na nic nie skarżące, a mm każde jedno im odpowiadało... Ale myśmy przy drugim dziecięciu, które miało problem z ulewaniem nie wiadomej przyczyny dosypywali troszkę specyfiku o nazwie nutriton i zdziałało cuda od ręki. Skonsultuj z lekarzem bądź farmaceutom, bo nutriton dostępny jest w aptekach. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akashiya Viv Steff dostawała do tej pory Bebilon AR w tym mleku jest mączka chleba świętojańskiego użyta jako zagęstnik. Ten sam zagęstnik jest właśnie w nutritonie :) Ale mi się nie chciało bawić w szukanie mm i dosypywanie nutritony dla zagęszczenia więc mała miała w tym mleku 2w1. Ale Nutriton swego czasu dodawaliśmy do pwody do picia żeby małą troszkę nawodnić. Teraz jak się okaże że pepti jest za "cienkie" to zaczniemy mieszać z nutritonem bo innej opcji niema niestety...

    OdpowiedzUsuń