piątek, 31 stycznia 2014

Szczeniackie wybryki Steff...

                      A raczej szczeniakowe, no ale chyba tak się nie mówi. Ale dosłownie, dziś Steff miała szczeniakowy wybryk. Już wcześniej Mamilli walnęła dwie czy trzy takie niespodziewajki. Dobrze że na podłogę... Choć raz do łóżeczka... Czyli wietrzenie dupska jeszcze długo będzie zawieszone. 
Mamilla wcale nieudolna nie jest. Steff złośliwa może i też nie... Ale jak jest okazja uciec z goła dupcią to ucieka, no i zdarza się że ucieknie troszkę dalej i Mamilla nie zdąży pokrowca na tyłek założyć dziecku, dziecko kuca i ło... kałuża! Mamilla ledwo dobiega aby uchronić Trollikową łapkę przed "myju myju". 
                       Dziś Trollson z rana sikał i sikał... Mamilla gaciorków dziecku nie nałożyła a tu już znów mokro. Po czwartej zmianie Mamilla z rezygnacją poddała się na 3 minuty. O te trzy minuty Mamilla się spóźniła, na podłodze za Steff pojawił się czekoladowy kopczyk. Kurde. Czy Mamilla ma dziecko czy szczeniaka? Jak tak dalej pójdzie to w mieszkaniu zagoszczą papierowe dywany, albo Steff dostanie pieluchy dla dorosłych, żeby starczyło na cały dzień. O!

I jak gdyby nigdy nic...


11 komentarzy:

  1. Ha, HA! Ciesz się, że ci "dwójeczki" nie strzeliła i w niej myju-myju nie odstawiła HAHAH!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No paluch był blisko ;) Ale miała opóźniony refleks, chyba sama nie do końca wierzyła w to co się stało ;P

      Usuń
  2. Taki grzecznie spiacy aniolek, nie moze byc :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój też synek szaleje z myju myju jak znajdzie coś mokrego:) Ale powiem Ci, że z czasem wietrzenie tyłka trwa u nas godzinę i nic - cuda:) Więc życzę cierpliwości, refleksu i oczu dookoła głowy no i może tych papierowych dywanów tak na wszelki wypadek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwości to mi zawsze brak... Odkąd zaczęła wstawać i chodzić to zmiana pieluchy jest mordęgą...

      Usuń
  4. Ah te zmiany pieluch...nam już gadżetów brakuje, żeby zaintrygowany człowieczek jeden czy drugi leżał spokojnie przez tą minutę ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Steff leży tylko jak jej zmieniam na śpiocha... Przeważnie na kolanach za nią zasuwam albo ktoś musi ją zabawiać :D

      Usuń
  5. Hahaha, takie przygody są super :) Będziesz je za kilkanaście lat miło wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój synek jak tylko cos zobaczy mokrego to biegnie z predkoscia swiatla :))
    Jak sie idziemy kąpać to biega na golaska po mieszkaniu i powiem Ci ze juz bardzo dawno nie zrobił nic bez pieluszki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak... Anetka też leżeć spokojnie nie może żeby mama spokojnie mogła zmienić pieluchę, najgorzej jest w przypadku "czekoladowych niespodzianek"

    OdpowiedzUsuń