wtorek, 28 października 2014

19mc...

        Nie było postu z okazji pseudo pełnoletności małoletniej Mamillowej? Nie... To jest na 19stkę ;) Dwa dni temu Steff stuknęło 19mc. Czas zatarabania, równie szybko jak Steff na swoich jakiś nazbyt długich jak na wiek nogach. Mamilli to nie bawi, bo jak to stary powiedział "co jęczysz? i tak młodsza nie będziesz!". Mamilla godzi się więc powoli z zaistniałą sytuacją i tym że dziecko coraz mniej matki potrzebuje, no chyba że w grę wchodzi zdobycie czegoś nielegalnego, albo naciąganie na nowy sklepowy badźiew. 

Chcecie wiedzieć co potrafi Mamillowe 19mc dziecię?
1. Kłamać i oszukiwać, przeważnie na temat tego że jest głodzone nagminnie przez matkę swą, ale również na temat niezrobienia w gacie, choć swądek zdradza wszystko.
2. Skarżyć, no na kogo innego jak nie na matkę że wrzeszczy? I nie komu innemu, jak ojcu?
3. Naciągać, na wszystko i wszędzie, częściej matkę, ale ojca na więcej i większe kwoty.
4. Wystraszyć na śmierć wyskakując z ciemnego pokoju. To szkoła tatusia...
5. Myć zęby, ba! Bez płukania buźki i wypluwania piany. Po prostu wchrzania pastę.
6. Zdjąć i nałożyć skarpety. No dobra... jedną zdjąć i nałożyć drugą do połowy.
7. Ubrać się. Najlepiej wychodzi Steff przyodzienie się w hidżab, utworzony z Mamillowych chust. Ew. założenie sweterka, lub kurteczki, często tył na przód - niczym chirurg przed operacją, lub do góry nogami - najgorzej jak kurteczka ma kaptur w który idealne mieszą się obie stopy. 
8. Zrobić awanturę o 3sek reklamę zanim zacznie się ulubiona baja na YT ( aż wstyd się chwalić jaka to...).
9. Zarządać o 7 rano włączenia "Niedzwiedzia w DND..." charakterystycznym snifaniem noska, chrząknięciem "Świnki Srepy" czy wrzeszczeniem "Baaarr.." aby wywołać "Dinozaura Barneya"... I zatańczyć kaczuchy ze wszystkimi szczegółami - kłapanie dziubkami, machanie skrzydełkiem ze o obrotach i kuprze Mamilla nie wspomni.
10. Pięknie zaczynać mówić. Najpiękniej dziecko mówi: "nie!", "nie ma...nie mam", "daj!" - urodzona optymistka. Innych słówek lepiej nie odgrzebywać ;)
11. Pokazać jak matka krzyczy, tudzież ziewa i siedzi na tronie. Potrafi udawać boksera na życzenie ojca i odwalić creepy show rozrywając psu zabawce mordeczkę, śmiejąc się przy tym jak psychol.

Poza tymi kilkoma umiejętnościami Steff w wieku 19mc posiada konia, na którego sama włazi i notorycznie z niego spada, często też przewraca go na bok i się buja na jego boku. Posiada dwa pojazdy których zaczyna używać wyczynowo - spacerówkę dla lalek mieszczący Steffowy tyłek - jeździ w nim do tyłu odpychając się nogami, oraz jeźdźik który wciąga na wywalony z łóżka materac - dobrze że położony płasko na dywanie (na razie)i staje na nim, częściej kiedy stary każe jej usiąść. 
           Steff sama też dobiera sobie menu dnia. Przeważnie podprowadza wędlinę i inne mięsne przysmaki - warzywa w ząbki kłują więc raczej na wega się nie przucimy. Domaga się również spożywania soku w kieliszku na nóżce - nawet nie pytajcie skąd wzięła ten pomysł, wersja wcześniejsza obejmowała kieliszek od wódki. Poza tym używa laptopa, komórek i tabletu, nastawia pralkę, przestawia budzik i zegarek, kręci kurkami od kuchenki (matka wykręciła pokrętła dopiero, kiedy to dziecko lekko nadtopiło jej expres do kawy). Sięga do wszystkiego i wszędzie, wsadzi łapska gdzie nie trzeba, sama próbuje włazić do wanny i wchodzić do łóżeczka turystycznego oraz dobierać sobie garderobę szarpiąc się z wieszakami w szafie. Zaczepia obcych ludzi i pokazuje język gdy nieodmachują. 
         Podsumowując Steff rośnie na wredna babę z jajami. Nie boi się niczego i nikogo. Po każdym upadku podnosi się i udaje że wszystko ok. W środku będzie wrażliwą kobietką, która wzruszy się przy smutnej piosence. Będzie dyskretną wielbicielką zwierząt - chyba tylko tych pluszowych, sądząc po tym jak za każdym razem widząc zwierzaka puka palcem w rękę i pyta czy owy stwór gryzie - nie ważne czy lew czy gąsienica. Ze starym wypije kielicha zagryzając kebabem przy oglądaniu walki bokserskiej. Matkę pogoni z łazienki pozbawiając prywatności, zajuma kosmetyki i namąci w garderobie, przed wieczornym wypadem na spring. Co Mamilli pozostanie? Nic, tylko modlić się o delikatne przejście okresu dojrzewania. 













4 komentarze:

  1. Haha! Wałki jej nakładasz? I daje sobie? :D moja tylko lokówko-szurakę uznaje :D
    Rośnie Ci kobita, której nikt na głowę nie wejdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na prawdę duża dziewczynka, słodka :) A koń świetny, nie dziwię się, że tak chętnie się na niego wspina ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rośnie Ci ta córeczka... Coraz mądrzejsza i zaradniejsza...

    OdpowiedzUsuń