Czas wolny... Czy matka ma czas wolny? Czy Mamilla ma czas wolny? Eeee zależy na co i kiedy. Mamilla odkąd została matką, pojęcie "czasu wolnego" pojmuje inaczej niż wcześniej. Teoretycznie przecież każda matka "siedząca" z dzieckiem w domu, niepracująca zawodowo ma czas wolny, czyż nie? Dobre sobie... Wolne może i ma ale od pracy czysto zarobkowej rozumianej jako siepanie 8h dziennie przez 5dni w tygodniu na pensję raz w mc ( przy dobrym układzie), ale niema "czasu wolnego" od bycia matką. Wiec kiedy matka ma czas wolny, jako matka?
Mamilla ma czas wolny! Jupi! Kiedy?
1. Kiedy dziecko uda się na drzemkę...
2. Kiedy dziecko bawi się zawzięcie nową zabawką/maluje/ogląda bajkę
3. Kiedy dziecko sprzeda babce/ wygoni z ojcem w teren
4. Kiedy dziecko siedzi w piaskownicy
5. Kiedy dziecko idzie spać...
A jak to wygląda w praktyce?
Jeśli któraś z mam ma podobnie jak Mamilla tzw mamoholizm domowy, to w czasie wolnym robi praktycznie to samo co w czasie nie wolnym. Nawet jak dzieciaka niema pół dnia w domu. Tzn, zmywa gary, pierze, sprząta i gotuje z tym że bardziej na lajcie i bez przerw "mamoooo!!! choo!" i innych przecinków spowalniających całą procedurę. Inna bajka to czas kiedy dzieciak idzie spać na noc... Oj wtedy się dzieje, można pazury spiłować bez trucia tyłka że "mamo! I ja!" i konieczności malowania maleńkich paznokietków, można i se kielicha wińska wypić ( u Mamilli raczej się nie sprawdza, gad w nocy się kręci podwójnie niż zwykle jeśli wyczuje matkę na cyku), można obejrzeć film a nie bajkę w TV czy na kompie i w sumie tyle. Lekko się odświeżyć przed nocnym "czuwaniem". I to i tak lipa bo często wszystko odbywa się kosztem snu, szczególnie gdy dziecko dało "odpocząć" matce przez godzinę w dzień podczas drzemki i sen dał maluchowi +3h do późniejszego pójścia spać. Stara wtedy ma pozamiatane po całości, bo gdy dzieciak jeszcze harcuje i narzeka że skończyła nadawać stacja bajkowa w TV, matka ledwo żyje i łaknie tylko jednego - SNU! Noc zaczyna się zbyt późno aby choć odrobinę z niej uszczknąć "czasu wolnego", człowiek więc odkłada kinowe produkcje szmuglowane w sieci na czasy późnej emerytury i pada jak mucha... Kiedy by to nie było i tak dziecko zawsze wstanie zbyt wcześnie rano, albo zafunduje noc rozrywki w formie cyklicznych pobudek i nawoływania matki przez sen.
W piaskownicy/ na placu zabaw niestety nie da się odpocząć jak należy, luksusem jest posiedzenie na ławce przy piaskownicy, niestety częściej kończy się dosłownym kopaniem rowów w piaskownicy. A obciążona psychika z zakodowanym obrazem starty garów do umycia nawołuje do natychmiastowego końca " wypoczynku". Więc ni jak ma się to do czasu wolnego.
Jakiż z tego morał? Czas wolny Mamilli ustala Stefania Józefina w swojej łaskawości nam panująca, przeważnie na przekór sugestiom matki swej niewolnicy. A jak jest u Was z czasem wolnym? ;)
No cóż... Mamy mają ciężko, a najgorsze jest to, że mało kto docenia ich trud :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze teksty, typu... co Ty marudzisz, siedzisz z dzieckiem w domu i nic nie robisz. No tak... obiad się sam ugotuje, a pranie samo wypierze i dostanie nogi, żeby móc pójść samo się rozwiesić na suszarce ; )
Jakbym o Nas czytala;)Czas wolny;)pojecie nowe gdy ma sie dzieci;) oby tego czasu z biegiem laty bylo wiecej;)
OdpowiedzUsuńJakbym o Nas czytala;)Czas wolny;)pojecie nowe gdy ma sie dzieci;) oby tego czasu z biegiem laty bylo wiecej;)
OdpowiedzUsuńJa tam o czas wolny dbam i go mam. Higiena psychiczna to podstawa! Młoda nie śpi w dzień, ma robaki w tyłku więc w piaskownicy nie posiedzi na tyłku tylko gna przed siebie po placu i to najczesciej pod bujające się huśtawki, ale wieczorem... inna bajka! Nauczyłam się szorować gary na bieżąco, albo zaganiać do nich starego, odkurzam jak młoda się kąpie, pranie ściągam z małą u boku, a wieczorem rozwalam cztery litery na kanapie, odpalam film i się czilluję :) Czasem przeciąga mi się ten relax do późnych godzin tak jak w tym momencie (01:17 dokładnie w tej chwili mi się wyświetla), ale z tym też problemu nie ma, bo Mańka garuje przynajmniej do 9. Grunt to nauczyć się, że jak coś chwile poleży to świat się nie zawali :D
OdpowiedzUsuń