Wszyscy wiemy że kłamstwo ma krótkie nogi. Poza tym jakoś to tak niemoralnie okłamywać, czy nawet oszukiwać własne dziecię... Mamilla o tym wie, niestety ale i tak zdarza jej się naginać prawdę ile się da. Bo czyż tonący brzytwy się nie chwyta?
Mijamy super hiper... Już z daleka po oczach biją neony i kolorowe bilbordy. Nie da się ominąć wszystkich super, hiper, sam sram tadam... bo by człowiek do domu nie dojechał przez 2 dni. Steff jak na zawołanie zaczyna lament.
- Mamooo! Tam! Ja!!! Tammm!!! - drze się skrzeka, próbując rozbroić pasy fotelika samochodowego
- Oj Steff... Dziś tam nie jedziemy... - Zaczyna litanię Mamilla
- Błeeee.... Tam!!! Łeeee... - stara się litością wymusić Gad
- Oj dziecko... Dziś już sklep zamknięty... - Łże Mamilla ignorując falę napływających zakupowiczów do jaskini wydatków. Steff niestety nie jest pryszczata na jedno oko i patrzy na starą z niedowierzaniem. W sumie Mamilla jej się nie dziwi bo tylko durny albo ślepy by coś takiego wymyślił. Choć manewr niezamierzony i z góry skazany na porażkę to jakimś cudem skutkuje - Steff zamiera ze zdziwka i tylko lustruje wzrokiem Mamillę.
Stary również zerka na Mamillę w lusterku samochodowym.
- Oj... Pójdziesz Ty do piekła Pinokio, oj pójdziesz... - prawi z przekąsem.
- Ano pójdę... i to jeszcze jako wariatka... - mruczy pod nosem Mamilla.
Jaki z tego morał? A no taki... Że kłamstwo pozwala wyjść z twarzą z pewnych sytuacji... Szczególnie z twarzą człowieka niepoczytalnego.
Też kłamię. Najczęściej właśnie, że sklep zamknięty. No i sala zabaw też oczywiście zamknięta. Jakimś dziwnym cudem zdarza się, że w dzień powszedni WSZYSTKO jest zamknięte ;D
OdpowiedzUsuńNo u nas jeszcze często zepsute/zamknięte/mokre są dwa place zabaw które młoda widzi z autobusu, podczas jazdy do Babki.... Ehhh Piekło :D
Usuń